Aleksander Ikaniewicz
  • Portfolio
  • Galerie
  • VIDEO
  • Blog
  • Warsztaty
  • #pstrykajNIEdotykaj
  • Autor
  • Kontakt
14 listopada 2014 by Aleksander Ikaniewicz
Studio

T3

Jeden z najbardziej rozpoznawalnych polskich fotografów, Marcin Tyszka, miał w zeszłym roku swój autorski program pod wdzięczną nazwą „Projekt Tyszka”. Okazał się klapą, bo i formuła polegała na tym, że przez pół godziny, czy ile to tam trwało, mówił o tym jaki to jest super. Jedną ze scen jaką zapamiętałem była ta, kiedy w pierwszym odcninku chodził po ulicach Paryża i opowiadał o tym jak to za dzieciaka marzył o tym, by jego okładki były w każdym kiosku. I po latach jego marzenie się spełniło.

W tym roku miałem na tyle szczęścia, że aż dwa razy wykonywałem sesje okładkowe na zlecenie popularnego u nas magazynu T3. Jest to polska wersja brytyjskiej gazety o gadżetach, znanego na całym świecie. To było fajne uczucie być w małym procencie jak wspomniany Tyszka i widzieć swoje foty na wystawach byle kiosku na peryferiach Warszawy. Już biorę się za pisanie scenariusza „Projekt Ikaniewicz”, żeby opowiedzieć jak bardzo o tym marzyłem!

Pierwszą z okładek zrobiliśmy pod koniec sierpnia tuż przed deadlinem składu magazynu. Koncepcyjnie chodziło o przedstawienie tabletu Samsunga w futurystyczny sposób. Można było iść w tandetę plakatów kapel z lat ’90, albo zrobić coś minimalistycznego. Wystylizowałem więc Asię Kubicką, z którą niejednokrotnie wcześniej pracowałem, w prosty, elegancki ciuch i umieściłem ją na tle betonowej ściany. To wystarczyło, by uzyskać zadowalający nas efekt. Zdjęcia robiłem Canonem 6D oraz obiektywem 50mm f1,4. Świecone softboxem 60×60, światła zastanego było niewiele, bo robiliśmy to pod wieczór. Malowała Sylwia Gasek.

 MG 7537

Drugą sesję dla T3 zrobiłem pod koniec września, również z napiętym terminem. Tym razem poza okładką potrzeba było zrobić trzy zdjęcia do artykułu, tematu numeru, z poszczególnymi produktami. Pomysł był prosty – czas nas goni, więc robimy w studio. Produktoro, na białym tle i bez udziwnień. Pozowała tym razem piękna Karolina Kańska a malowała niezawodna Renata Bator. Zdjęcia robiliśmy w Studio Limetki aparatem Canon 60D i obiektywami Canon 100mm f2 oraz 50mm f1,4. Z efektów jestem zachwycony, szczególnie z jakości obrazka jaki daje ten 100mm.

IMG 0817

IMG 0815

IMG 0882

IMG 0921

comments

Previous articleBehemoth - backstage i koncert w StodoleNext article Tanie studio fotograficzne w domu, oświetlenie tanim kosztem

O blogu

Cześć!

Nazywam się Olek Ikaniewicz i witam Cię na moim blogu poświęconym tematyce fotograficznej i filmowej.

Zapraszam Cię do opisów moich sesji, filmów i przemyśleń związanych z tym, czym zajmuję się profesjonalnie.

Kategoria

  • Felieton (3)
  • Studio (10)
  • Technikalia (5)
  • Vlog (3)

Archiwum

© 2012 - 2019 All Rights Reserved